Relacje pomiędzy malarstwem a fotografią są bardzo precyzyjnie opisane. I gdy wydawało się nam, że o wszystkim wszystko wiemy, przyszła niespodzianka. Jest nią fotografia cyfrowa, a właściwie sam proceder wykonywania zdjęć. Ich kadrowanie. Kiedyś to była niespodzianka, dziś od razu wszystko jest wiadome.
11 kroków przez miasto P. i metropolię Ch. to jedenaście obrazów o tym samym formacie [84,5 x 122,5] namalowanych farbami akrylowymi w ciągu ostatnich dwóch lat przez Jana Wojciecha Malika. Są to pejzaże miejskie, specyficznie kadrowane. Ich źródłem, ich inspiracją była fotografia. Zdjęcia dwóch odległych od siebie miast, Poznania i Chicago. Tego możemy się tylko domyślać, znając biografie artysty. Z samych fotografii niczego się nie dowiemy. Zobaczone na nich miasta są całkowicie anonimowe, ograniczone do wybranego przez artystę fragmentu. Bohaterem tego malarstwa jest nie to co zostało namalowane, tylko jak to zostało przedstawione. Wspomniałem wcześniej o specyficznym kadrowaniu tych kompozycji. Ów punkt widzenia, który zwraca uwagę na nieczęsto dostrzegane fragmenty otaczającej nas rzeczywistości. Malik namalował jedenaście obrazów przedstawiających chodniki, one to są głównym motywem tych płócien. Dopełnieniem całości są psy, fragmenty postaci ludzkich, ozdobne kraty… O przedstawionych we fragmentach postaciach nic nie wiemy, na pewno gdzieś idą, spacerują z psem, stoją rozmawiając. Te sceny dostrzeżone przez artystę, zapamiętane pamięcią fotografii cyfrowej, później przetworzone malarskimi środkami staja się obrazami. Kolejny raz na swej artystycznej drodze wykorzystał Jan Wojciech Malik fotografię. Stała się ona inspiracją dla tych jedenastu płócien, a poprzez specyfikę wyboru kadru, określiła charakter przedstawionych scen. Nie jest to malarstwo hiperrealistyczne, artysta nie odzwierciedla otaczającej go rzeczywistości z wielką precyzją. Chce by było to malarstwo, u którego źródła czego nie kryje, jest wcześniej wykonane zdjęcie. Te fotografie są jak kiedyś robione notatki, później przetwarzane na obrazy. Te tak specyficznie kadrowane zdjęcia pozwalają na dostrzeżenie, czegoś co na ogół umyka. Malarstwo przywraca tę rzeczywistość naszej pamięci, która zapamiętuje tylko rzeczy ważne. A życie to nie tylko to co chcemy dostrzec, ale również codzienność z jej banalnością. Malarzem tej niedostrzeganej codzienności jest Jan Wojciech Malik. Cykl 11 kroków przez miasto P. i metropolie Ch. jest tego znakomitym przykładem.
Włodzimierz Nowaczyk